Świadectwo, RE Pratulin, 21-27.01.2024, moderatorzy - ks. Mateusz Gawarski, para prowadząca - Izabela i Przemysław Osiakowie

Na początku rekolekcji usłyszeliśmy słowa „by dać się zaskoczyć”, nie nastawiać się, nie oczekiwać nadto. Po paru dniach zaczęliśmy się zastanawiać – to kiedy w zasadzie będzie to zaskoczenie? Na szczęście na rekolekcjach padły również słowa, że dla jednych będzie to czas budowania fundamentów, dla innych umacniania. To przemówiło do nas, że tym razem Bóg będzie przychodził inaczej, że faktycznie już fundament wcześniej zaczął w nas, w naszym małżeństwie budować i nie chce zaczynać od nowa – już może nie mleko wam będę dawał, a pokarm trochę bardziej stały parafrazując św. Pawła ( 1 Kor 3,2).

Z rekolekcji ewangelizacyjnych wyjechałam z ogromną wdzięcznością i pokojem w sercu, że Pan Bóg codziennie troszczy się o mnie i moją rodzinę. Przez tydzień rekolekcji miałam możliwość pogłębić modlitwę, doświadczyć codziennej Eucharystii i adoracji oraz wysłuchać konferencji. Był to też czas odpoczynku i wzmocnienia więzi małżeńskich. W ciągu tych dni szczególnie odkryłam nabożeństwo pokutne, jak ważne jest dokładne przygotowanie rachunku sumienia oraz spełnienie pokuty tuż po spowiedzi. Dzięki możliwości przystąpienia do sakramentu pojednania mogłam powierzyć Panu Jezusowi całą siebie, żeby znowu zacząć z „czystą kartą” i stać się „nowym stworzeniem”, by „to, co dawne, minęło, a oto stało się nowe” (2 Kor 5, 17b).

Emilia
-----

Na konferencji otrzymałem kartkę ze słowem, które przemówiło do mnie na dwa sposoby – że Bóg naprawdę jest bardziej niepodobny, niż podobny do tego, co sobie o Nim wyobrażam (Mt 7,11), oraz przypomniało mi mój stosunek do córki. Często brakowało mi cierpliwości do jej zachowań lub po prostu do tego, że jest dzieckiem. Duch Święty leczył moje relacje z córką. Cieszę się, że Bóg przemieniał serce, że prowadził mnie nad strumień, gdzie woda jest głębsza niż mój grzech (parafrazując rekolekcyjną pieśń).
Na rekolekcjach wybrzmiały również wyraźnie słowa, że największą odległością na świecie nie jest jakaś odległość kosmiczna, a odległość między rozumem a sercem. Mocno się z tym utożsamiam, ponieważ chłonę wiele treści teologicznych, ale serce ani wola za tym nie nadążają. Dlatego jest mi bliski obraz, że musi skapać, kropla po kropli, to co w głowie, do mojego serca. Cieszę się również, że tak często Bóg przemawia do mnie za pomocą obrazów, analogii i przysłów; od jakiegoś czasu odkrywam, że to Jego język miłości do mnie.
Chwała Panu!

Mikołaj
-----

Jesteś tu:

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności