Świadectwo, OR I Wisła, 4-20.08.2023, moderator - ks. Andrzej Persidok, para prowadząca - Edyta i Jacek Łuczakowie

Chrystus.

Kim jest? Kim jest dla mnie? Jakie miejsce zajmuje w moim życiu?

Przyznam, że niechętnie podchodziliśmy do samej koncepcji przeznaczenia kilkunastu dni urlopu na wyjazd na rekolekcje. Nie to, że mieliśmy jakieś szalone plany urlopowe, wręcz przeciwnie. Jeszcze nigdy nie byliśmy razem na tak długim wyjeździe. Jesteśmy małżeństwem jedenasty rok, dwie sześciolatki i półtoraroczny smyk z wielkim zaangażowaniem organizują nam czas. A czasu jest niewiele, wiadomo.

Słyszeliśmy, że miejsca na OR I znikają chwilę po tym jak się pojawią, jednak nie spieszyliśmy się. Może jakoś tak myśleliśmy, że miejsca znikną i będziemy mieli sami przed sobą wytłumaczenie, że nie jedziemy. Gdzieś w środku czuliśmy jednak, że DK to coś więcej niż nam się wydaje, a odkryć to możemy jedynie zostawiając wszystko i przyjmując zaproszenie na te ponad dwutygodniowe rekolekcje. Wyszukaliśmy OR I prowadzone przez Edytę i Jacka gdzieś nad jeziorem, dwie godzinki drogi od domu, super, odezwijmy się, pewnie i tak nie ma miejsc. Jakież było nasze zdziwienie kiedy nie dość, że okazało się, że miejsca są, to jeszcze jest zmiana lokalizacji. Wisła. Trochę dalej niż planowaliśmy.

Dzieci zaczęły chorować. Jedna infekcja przechodziła w drugą, jedno zdrowiało, drugie zaczynało kaszleć. Jak tu się deklarować w marcu na sierpień? Umówmy się, wieczorem przed wyjazdem pojawi się gorączka i tyle będzie z rekolekcji. Poprzednie lato całe przechorowali. Dajmy sobie czas… Daliśmy sobie czas. Przemodliliśmy temat i po jakimś czasie odezwaliśmy się. Okazało się, że miejsce na nas czeka, decyzja była podjęta.

Dzieci były zdrowe, inne lęki też okazały się bezpodstawne. Przez pierwsze dni po przyjeździe, mam wrażenie, że z zachwytu lekko unosiłam się nad ziemią. Widząc zaangażowanie księdza, kleryka, diakonii wychowawczej, animatorów, organizatorów i uczestników. Słysząc jak mój mąż mówi o Jezusie. Właśnie… Kim jest Chrystus dla mnie? Dla mojego małżeństwa? Dla mojej rodziny? Przecież to On przez Ducha Świętego przyprowadził nas tutaj. To On właśnie tutaj pokazuje nam jak bardzo nas kocha. Pokazuje nam, że nie jesteśmy jak samotna wyspa, jest nas więcej. Tych, którzy Jemu oddają swoje życie, powierzają swoje małżeństwa, swoje rodziny.

Bliżej 9, 10 dnia zachwyt przygasł. Pojawiło się zmęczenie, wkradł się niepokój i smutek. Dokonały się tajemnice bolesne. Jednak 11 dnia nastał Poranek Zmartwychwstania. Nowe siły, nowy zapał. A ja przecież nie jestem tutaj ze względu na zachwyt, na radość. Nie liczę na wspaniałe przeżycia duchowe. Nie spodziewam się jakiejś spektakularnej zmiany w moim życiu.

Jestem tu ze względu na WIARĘ, która nie zależy od emocji. Na MIŁOŚĆ, której co dzień doświadczam, nawet jeśli tego emocjonalnie nie czuję. Na wierność wyborowi. Na Chrystusa.

I dobrze, że tu jesteśmy.

Chwała Tobie Chryste!

Paulina i Piotr

Jesteś tu:

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach wskazanych w polityce prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, w zakresie odpowiadającym konfiguracji Twojej przeglądarki.

Polityka prywatności